Dla osoby podróżującej po Chinach, przybycie na dworzec (kolejowy bądź autobusowy) w nowym mieście może stać się jednym z najstraszniejszych doświadczeń w trakcie całej wyprawy. Powód? Taksówkarze. Co w nich takiego strasznego? Przekonaj się sam…
Podróżujecie do innego miasta. Po raz pierwszy udajecie się gdzieś bez waszego chińskiego asystenta. W razie jakichkolwiek komplikacji będziecie musieli poradzić sobie sami. Biorąc po uwagę, że nie mówicie po chińsku, zaplanowanie i przygotowanie do wycieczki wymagało sporo czasu i przemyśleń z waszej strony. Pewnej okoliczności jednak, nie udało wam się przewidzieć.
Wasz autobus właśnie dotarł do celu. Opuszczacie dworzec. W momencie, kiedy przekraczacie bramę, zostajecie otoczeni przez dużą grupę mężczyzn. Krzyczą coś do was. Niektórzy z ich ciągnął was za ręce, ubranie lub plecak. Jesteście przerażeni. Co się dzieje?!
Cóż, to byli… taksówkarze. Ne mieli złych intencji. Po prostu próbowali ‘złapać’ nowego klienta. Robią to zawsze, gdy ktoś opuszcza dworzec. Większość chińczyków nic sobie nie robi z tego zamieszania. Rzecz w tym, że dla obcokrajowca, który nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi, może się to okazać naprawdę przerażającym doświadczeniem. Nie wspominając już o tym, że walka między taksówkarzami o Zachodniego klienta, może być naprawdę zażarta. Tak bardzo, że naprawdę obudzi w was instynkt ucieczki.
Co więc należy zrobić opuszczając dworzec?
Odwagi!
Wasz autobus właśnie dotarł do celu. Opuszczacie dworzec. W momencie, kiedy przekraczacie bramę, zostajecie otoczeni przez dużą grupę mężczyzn. Krzyczą coś do was. Niektórzy z ich ciągnął was za ręce, ubranie lub plecak. Jesteście przerażeni. Co się dzieje?!
Cóż, to byli… taksówkarze. Ne mieli złych intencji. Po prostu próbowali ‘złapać’ nowego klienta. Robią to zawsze, gdy ktoś opuszcza dworzec. Większość chińczyków nic sobie nie robi z tego zamieszania. Rzecz w tym, że dla obcokrajowca, który nie rozumie, o co w tym wszystkim chodzi, może się to okazać naprawdę przerażającym doświadczeniem. Nie wspominając już o tym, że walka między taksówkarzami o Zachodniego klienta, może być naprawdę zażarta. Tak bardzo, że naprawdę obudzi w was instynkt ucieczki.
Co więc należy zrobić opuszczając dworzec?
- Nie panikuj. To nie zagrożenie. Zachowaj spokój, (ale miej swoje rzeczy na oku – nie ma pewności, że w tym tłumie nie znajdzie się jakiś kieszonkowiec).
- Czy potrzebujesz taksówki? Jeśli nie, po prostu im odmów i spokojnie idź w swoją stronę.
- Jeżeli potrzebujesz taksówki najpierw powinieneś się rozejrzeć. W przypadku większości dworców w dużych miastach, gdzieś w pobliżu powinien być postój taksówek. Poszukaj go (na dworcu powinny być znaki wskazujące drogę). Tam znajdziesz taksówki grzecznie ustawione w kolejce, czekające na klientów. To twoja najlepsza opcja. Nachalni taksówkarze to ci, którzy jeżdżą bez licznika. Innymi słowy policzą was drożej, niż normalna opłata za przejazd.
- Jeżeli nie możesz znaleźć postoju (w rzadkich przypadkach może go nie być) podejdź do najbliższego ruchliwego skrzyżowania i po prostu pomachaj na przejeżdżającą taksówkę (tak się je łapie w Chinach). Jeśli mimo wszystko nie udaje ci się nic znaleźć, zawsze możesz wrócić do tego nachalnego tłumu. Oni będą bardziej niż chętni, żeby cię zabrać. Upewnij się tylko, żeby uzgodnić cenę przejazdu zanim wsiądziesz do auta.
Odwagi!