Mała wyspa zagubiona gdzieś pośród Morza Południowo-Chińskiego. Piaszczyste, białe plaże, lazurowa woda, brak elektryczności w ciągu dnia. Miejsce poza czasem, gdzie wszystko zdaje się zwalniać. Sprawdźcie, co można robić i zobaczyć (załączone filmiki podwodne) w tym małym skrawku raju...
Prawdopodobnie każdy od czasu do czasu marzy o chwili ciszy i spokoju podczas wakacji. Uczucie to potęguje się szczególnie u nauczycieli, (choć przypuszczam, że osoby pracujące w obsłudze klienta też miały by coś do powiedzenia w tej kwestii). W tym przypadku zaszycie się na tydzień na jakiejś wyspie na środku niczego wydaje się być świetnym pomysłem. Nawet lepszym, jeśli nie trzeba na tą wyspę specjalnie daleko jechać.
Wyspy Mantanani to mały archipelag należący do Malezyjskiej części Borneo, w którego skład wchodzą: Mantanani Besar, Mantanani Kechil i Linggisan. Największa z nich ma jedynie 3km długości i 1,5km średnicy (innymi słowy – ciężko się zgubić). Wyspy znajdują się 38km od lądu i są domem dla wielu endemicznych gatunków ptaków. Najsławniejszym z nich (występuje na każdym plakacie/ broszurze dotyczącej wyspy) jest syczkiem rafowym [Otus mantananensis– rodzaj sowy]. Każdej nocy (oraz z bliżej niewyjaśnionych przyczyn – również za dnia) można usłyszeć jego charakterystyczne pohukiwanie. Bardzo trudno jednak te sówki zobaczyć. Słyszycie je tak blisko, tuż nad głową, a jedyne, co widzicie to kupa liści. Ci, których obserwowanie ptaków (a przynajmniej jego próba) pozostawiło zawiedzionych, powinni w ramach pocieszenia udać się w nocy na plażę. Jeśli będziecie w odpowiednio ciemnym miejscu możecie zobaczyć świecący plankton. Błękitne ‘iskierki’ pojawiają się w wodzie za każdym razem, gdy fale rozbijają się o brzeg. Wygląda to jak prawdziwe ‘morze gwiazd’. Na wyspie Mantanani nie ma ich, co prawda aż tak wiele, ale i tak robi to fantastyczne wrażenie.
Wyspy Mantanani to mały archipelag należący do Malezyjskiej części Borneo, w którego skład wchodzą: Mantanani Besar, Mantanani Kechil i Linggisan. Największa z nich ma jedynie 3km długości i 1,5km średnicy (innymi słowy – ciężko się zgubić). Wyspy znajdują się 38km od lądu i są domem dla wielu endemicznych gatunków ptaków. Najsławniejszym z nich (występuje na każdym plakacie/ broszurze dotyczącej wyspy) jest syczkiem rafowym [Otus mantananensis– rodzaj sowy]. Każdej nocy (oraz z bliżej niewyjaśnionych przyczyn – również za dnia) można usłyszeć jego charakterystyczne pohukiwanie. Bardzo trudno jednak te sówki zobaczyć. Słyszycie je tak blisko, tuż nad głową, a jedyne, co widzicie to kupa liści. Ci, których obserwowanie ptaków (a przynajmniej jego próba) pozostawiło zawiedzionych, powinni w ramach pocieszenia udać się w nocy na plażę. Jeśli będziecie w odpowiednio ciemnym miejscu możecie zobaczyć świecący plankton. Błękitne ‘iskierki’ pojawiają się w wodzie za każdym razem, gdy fale rozbijają się o brzeg. Wygląda to jak prawdziwe ‘morze gwiazd’. Na wyspie Mantanani nie ma ich, co prawda aż tak wiele, ale i tak robi to fantastyczne wrażenie.
Najbardziej popularną formą spędzania czasu na wyspie jest 2 dniowa wycieczka. Dlatego wielu ludzi dziwi, kiedy mówicie im, że zostajecie ponad tydzień. „Co można robić na takim środku niczego przez tyle czasu? – Pytają. Cóż... całkiem sporo: 1. Pływanie – najbardziej oczywista forma spędzania wolnego czasu na tropikalnej wyspie. Jeśli nocujecie w pensjonacie usytuowanym dokładnie przy piaszczystej plaży, to jest to pierwsza rzecz, jaka wam przychodzi na myśl. Ciepła, lazurowa woda, słońce, biały piasek... cóż tu więcej tłumaczyć. 2. Snorkeling – można to robić prosto z plaży przed pensjonatem lub wybrać się specjalnie na wycieczkę na sąsiednią wyspę. Jeżeli zadowoli was oglądanie rybek tuż przy plaży, to ta zabawa wyjdzie was tanio (wypożyczenie sprzętu to 20MYR/dzień ~20zł). Niemniej, akurat w tym miejscu nie ma za wiele do zobaczenia - trochę małych kolorowych rybek i jeżowce. Zdecydowanie ciekawszy jest snorkeling na sąsiedniej wyspie. Tam możecie zobaczyć ogromną liczbę koralowce i ryb w całej gamie barw. Warto to zobaczyć przynajmniej raz, ale za wycieczkę zapłacicie 45MYR. |
3. Nurkowanie – jest tam mnóstwo rzeczy do obejrzenia, ale niestety to ile będziecie w stanie zobaczyć w dużej mierze zależy od pory roku. Ja byłam w lutym (w okolicy chińskiego nowego roku) i widoczność wynosiła jedynie 3-10m. Najlepszy czas, żeby ‘pójść na dno’ jest miedzy kwietniem a czerwcem (zgodnie ze słowami lokalnego instruktora).
4. Kajaki – to świetny sposób na spędzenie popołudnia. Można np. wybrać się na oglądanie zachodu słońca. Wypożyczenie to koszt 30MYR za jedynkę i 45 za dwójkę.
5. Trekking – Ok... może nie dosłownie (wyspa jest na to trochę za mała). Można się jednak wybrać na miły spacer przez ‘dżunglę’ na drugą stronę wyspy.
5. Trekking – Ok... może nie dosłownie (wyspa jest na to trochę za mała). Można się jednak wybrać na miły spacer przez ‘dżunglę’ na drugą stronę wyspy.
6. Zwiedzanie wioski – na obu krańcach wyspy znajdują się 2 małe wioski rybackie. Taki spacer (razem z krowami ‘pasącymi się’ na plaży) to bardzo ciekawe doświadczenie kulturalne. Możecie tam zapytać o możliwość kupienia świeżych kokosów (prosto z drzewa). Mieszkańcy z radością was uraczą. Pamiętacie jedynie, żeby nie ubierać się zbyt skąpo jak wybieracie się do wioski (większość mieszkańców to muzułmanie – więc bikini odpada). |
7. Wiszenie w hamaku i czytanie książki – najmniej ekscytująca a jednocześnie czasem najprzyjemniejsza forma spędzania wolnego czasu. Idealna dla tych, którym się nigdzie nie spieszy.
Porady dla podróżnych:
1. Gdzie się zatrzymać – na wyspie są 3 hotele/pensjonaty, w których można przenocować. (wszystkie informacje możecie znaleźć tutaj). Ja nocowałam w Mari Mari Backpackers Lodge i na prawdę mi się tam podobało. Mają centrum nurkowe, snorkeling i kajaki. Hostel jest położony tuż przy plaży. W jadalni można znaleźć niekończące się (darmowe) źródło kawy/ herbaty i gorącej wody. Dużo taniej niż (najbardziej popularna) dwudniowa wycieczka wychodzi zarezerwowanie zakwaterowania na kilka dni. To dlatego, że największy procent ceny stanowi transport. Kiedy już znajdziecie się na wyspie, koszty samego pobytu wcale nie są takie duże. Dajcie sobie trochę czasu na spokojny odpoczynek i nie wierzcie agencjom turystycznym, które mówią, że zanudzicie się na śmierć jak zostaniecie dłużej niż 3 dni. To nie prawda. Dużo ludzi, którzy przyjeżdżają z wycieczką, decyduje się przedłużyć pobyt.
2. Transport – Musicie dotrzeć do przystani Abai w Kota Belud. Można zamówić busa z Kota Kinabalu w centrum Mari Mari w Wisma Sabah. Koszt przejazdu to 65 MYR (w jedną stronę). Czas przejazdu to około 1,5-2 godzin (zależnie od korków). Autobus odjeżdża codziennie o 7.15 spod Wisma Sabah. Z przystani Abai odpływa łódź na wyspę (koszt wliczony w zakwaterowanie). Podróż zajmuje ok 40 min.
3. Na co uważać:
Porady dla podróżnych:
1. Gdzie się zatrzymać – na wyspie są 3 hotele/pensjonaty, w których można przenocować. (wszystkie informacje możecie znaleźć tutaj). Ja nocowałam w Mari Mari Backpackers Lodge i na prawdę mi się tam podobało. Mają centrum nurkowe, snorkeling i kajaki. Hostel jest położony tuż przy plaży. W jadalni można znaleźć niekończące się (darmowe) źródło kawy/ herbaty i gorącej wody. Dużo taniej niż (najbardziej popularna) dwudniowa wycieczka wychodzi zarezerwowanie zakwaterowania na kilka dni. To dlatego, że największy procent ceny stanowi transport. Kiedy już znajdziecie się na wyspie, koszty samego pobytu wcale nie są takie duże. Dajcie sobie trochę czasu na spokojny odpoczynek i nie wierzcie agencjom turystycznym, które mówią, że zanudzicie się na śmierć jak zostaniecie dłużej niż 3 dni. To nie prawda. Dużo ludzi, którzy przyjeżdżają z wycieczką, decyduje się przedłużyć pobyt.
2. Transport – Musicie dotrzeć do przystani Abai w Kota Belud. Można zamówić busa z Kota Kinabalu w centrum Mari Mari w Wisma Sabah. Koszt przejazdu to 65 MYR (w jedną stronę). Czas przejazdu to około 1,5-2 godzin (zależnie od korków). Autobus odjeżdża codziennie o 7.15 spod Wisma Sabah. Z przystani Abai odpływa łódź na wyspę (koszt wliczony w zakwaterowanie). Podróż zajmuje ok 40 min.
3. Na co uważać:
- Jeżowce, ogończe (płaszczki z kolcem jadowym na końcu ogona) oraz szkaradnice (ryby udające kamień, mają kolce jadowe na grzbiecie) – można się na nie natknąć przy plaży. Dlatego gdy wybieracie się pływać włóżcie płetwy lub specjalne buty do pływania.
- Węże morskie – można je spotkać na wschodniej części wyspy, między nabrzeżnymi skałami. Dlatego patrzcie gdzie stąpacie (te węże są bardzo jadowite).
- Poparzenia słoneczne – snorkeling to fantastyczna zabawa, ale bywa również zwodnicza. Nawet nie zauważycie jak wasze plecy zaczną przypominać kurczaka z różna. Najlepiej włożyć kombinezon/piankę lub zwykły T-shirt. Na zdjęciach nie wygląda to możne tak bajerancko jak bikini, ale plecy obłażące ze skóry też seksowne nie są.